W 2022 r. weszliśmy w towarzystwie mickiewiczowskich dzieł. Owszem, nie boimy się trudnych tematów. Mickiewicz – czuliśmy wyzwanie!
Na początek wzięliśmy na warsztat ballady – tak jest – nie tylko naszego wieszcza fascynowały ludowe historie – pełne tajemniczości, grozy, nieszczęśliwej miłości, zdrady i śmierci.
Jak najlepiej zrozumieć utwór? Zasada jest prosta: przeczytać, poznać, pokazać i przedyskutować! Oczywiście, dwa ostatnie kroki są najciekawsze, ale po kolei…
Wejść w dzieło, znaczyło odegrać je na naszej małej klasowej scenie.
„Świtezianka” w naszej odsłonie udała się całkiem nieźle. Każdy chciał być kimś. Nawet role modrzewia i jeziora Świteź były rozchwytywane.
Zrobiliśmy kilka rund, tak żeby każdy mógł poczuć rolę. Była więc niejedna Świtezianka, Strzelec, Narrator, nawet fale jeziora wymieniały się.
Na koniec debata! I jakie refleksje?
Nic nowego pod słońcem!! Uniwersalizm poruszonego w balladzie problemu – miłości, braku wiary w siebie, niewierności i kary – wywołały żywą dyskusję. Dziewczęta z ogromnym zaangażowaniem zabawiły się w psychologów, stawiając diagnozę bohaterom – kto był bardziej winny? Teorie były niezwykle ciekawe. Sam Mickiewicz byłby zdziwiony:)